Przeczytaj co czytelnicy sądzą o książce "O matko!"

O Matko! Nareszcie jest

Życie matki do najłatwiejszych nie należy, tak przynajmniej uważa większość społeczeństwa. Są też tacy, którzy sądzą, ż o wiele łatwiej żyje się bez dziecka, niż z dzieckiem. Dlaczego więc, skoro wszyscy wiemy, jak trudne jest macierzyństwo decydujemy się na posiadanie dzieci? I jakby tego było mało, jeszcze te dzieci chcemy wychować, w dodatku wychować na ludzi? Renata, z którą miałam przyjemność współpracować w Londynie przy tworzeniu portalu dla rodziców emigracyjnych Mums From London wspaniale potrafi opisywać trudy, ale i radości współczesnej matki. Pełne humoru opowieści czyta się szybko i przyjemnie. Lecz najcenniejsza rzecz, jaką wnoszą w życiu każdej matki czytającej to morał, który pozostawia w czytelniku zadumę i chęć sięgnięcia po kolejną opowieść.

Doskonała lektura, przy której każda matka, oraz ta planująca matką zostać, ukoi nerwy skołatane dziecięcia chowaniem.

zdjęciee czytelniczki Violetty Klemczak

Pozytywne zaskoczenie

Dawno się tak nie uśmiałam! Przyznaję, wzięłam do rąk tę książkę z nutką sceptycyzmu. Ach! myślę, znów będzie przewidywalnie… A tu coś zupełnie innego! Polecam tym, którzy potrzebują uśmiechu, czyli WSZYSTKIM. A w szczególności doszłym i niedoszłym rodzicom !

Inteligentna satyra na rzeczywistość. Awanturnicza opowieść o emocjach, które zna każdy rodzic. Jest śmiesznie, z każdą stroną śmieszniej. 

Ciekawie i dowcipnie

Książka bardzo ciekawie i dowcipnie pokazuje przygotowanie do rodzicielstwa. Przyjemnie się czyta. W wyprawce zabrakło pampersów, ale szczotka do włosów chyba jest w każdej. Położna zajęta papierami a nie rodzącą… To takie niestety prawdziwe, ale może wywołać niepotrzebny strach u przyszłych matek. Ogólnie bardzo mi się podobało i chętnie kolejne bym przeczytała.

Zabawna alternatywa

Na razie tylko książkę “O matko” przejrzałam, ale pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Podoba mi się ten rodzaj humoru. To taka alternatywa dla wszystkich tych poradników pisanych na poważnie.

muchomor  wyrastający z mchu

Spostrzegawczość, brak tabu, świeży styl

Renata Suchodolska jest autorką książki „O Matko!”, pisanej w stylu świeżym, wartkim, nie nużącym, ciekawym językowo, o bogatym słownictwie, lecz nie wyszukanym. Autorkę cechuje nieprawdopodobna spostrzegawczość i łatwość artykułowania słowem pisanym najdrobniejszych niuansów codziennego życia dwojga kochających się, szanujących się i ufających sobie dojrzałych ludzi, którzy planują, oczekują i ostatecznie – wspólnie rodzą dziecko. Kilka rozdziałów ma zabarwienie edukacyjne, zwłaszcza o wyposażeniu potrzebnemu nowemu członkowi rodziny, jakim będzie dziecko, o wpływie zdrowia fizycznego rodziców, ich odżywiania, higieny snu, a także ten o wpływie elektroniki w domu na rozwój dziecka już od jego poczęcia. Książkę czyta się lekko i z nieustannym uśmiechem na twarzy, przynajmniej ja tak ją czytałem. Ważną cechą tej pozycji jest brak jakiegokolwiek tabu. Renata Suchodolska pisze dosłownie o wszystkim, co dotyczy tematu książki. Nie omija nawet zagadnień związanych z bardzo intymną sferą seksualności, czy po prostu – wypróżniania. Jednak wysoka kultura wypowiedzi sprawia, że ani przez moment nie czuć zapachu pospolitości. Podejrzewam, że autorka celowo zrezygnowała z poruszania aspektu religijnego. Być może zakłóciło by to narrację, która z założenia, jak się wydaje, miała być pozbawiona elementów patosu, co się autorce udało wyśmienicie.

para w uścisku na stadionie

Genialna!

Książka “O Matko!” jest genialna. Czytając, momentami czułam się jakbym drugi raz była w ciąży, tak dosłownie wszystko opisane z humorem. Czasami był to śmiech przez łzy, bo dla mnie ciąża była jedną wielką katorgą, ale warto było! Szkoda, że nie znalazłam takiej książki przed ciążą, wiedziałabym co mnie czeka. 🙂 Super, dziękuję i gratulacje. Czekam na kolejną książkę o macierzyństwie. Na pewno będzie ciekawie.

Shopping Cart